Lato to czas kiedy krajowe fora i listy dyskusyjne zapełniają się relacjami ornitologicznymi z pobytów wczasowo – hotelowych w S części Europy.

Dorzucę i ja garść wrażeń. Na przełomie czerwca i lipca byłem z małżonką (kiedyś także ornitologiem :)) na greckiej wyspie Kos, położonej jakieś 15 km od wybrzeży Turcji. Oczywiście skusiła mnie nazwa tej wysepki. Teren mocno górzysty, porośnięty lasami piniowo, cedrowymi i cyprysowymi. Dominowały jednak skaliste zbocza, makkia śródziemnomorska oraz krajobraz rolniczy w północnej części wyspy. Brzeg tej części wyspy był piaszczysty. Zlokalizowane było tam fajne jeziorko słone w miejscu dawnego wydobycia soli. Południowa część to skaliste i kamieniste wybrzeże z wznoszącymi się górkami na wysokość 800 m n.p.m. Piękne widoki i krajobrazy.

Południowy przesmyk między wyspą a Turcją obmywały zimne prądy, które zasobnością pokarmową ściągały liczne ptaki wodne. Tam właśnie zlokalizowany był samotnie nasz hotel, z dala od zgiełku turystycznego co sprzyjało spokojnej penetracji przyrodniczej okolic.

Różnorodność środowisk była gwarancją obserwacji ciekawych gatunków, choć nie występowały one powszechnie i w dużych ilościach. Był to okres letni i ptaki nie były już bardzo aktywne.

Od pierwszych dni przepatrywałem morze wypatrując burzyków. Okazały się one częstymi gośćmi tych wód. Dominował burzyk żółtodzioby, częste były także obserwacje burzyka śródziemnomorskiego. Były to pojedyncze obserwacje ale po 2 dniach silnych południowych wiatrów pojawiły się w ilościach hurtowych liczących ponad 100 os. w ciągu godziny, intensywnie żerujących. Szczególnie licznie obserwowałem je w czasie rejsu promem na sąsiednią wysepkę Nisyros. Z innych ptaków wodnych odmeldowała się pojedyncza mewa cienkodzioba, kilkanaście obserwacji mewy śródziemnomorskiej oraz liczne mewy białogłowe i dwukrotnie stwierdzone kormorany czubate.

Nadbrzeżne skały były miejsce obserwacji białorzytek rdzawych w różnych szatach związanych z płcią i wiekiem oraz rodzinek modraków, jaskółek skalnych, gołębi skalnych. Wszędzie dochodziły głosy dzierlatek, które często żerowały na ugorach, murawach i skałkach. Kilka razy obserwowałem na skałach trznadla modrogłowego. Ptaki w szacie młodocianej były niezwykle trudne do zdiagnozowania i dopiero po głosach i zdjęciu udało się wskazać na ten gatunek bardzo podobny do naszego ortolana. Na okolicznych wzgórzach 2 krotnie obserwowałem w ciągu dnia pójdźki, a wielokrotnie żołny, pustułki i pustułeczki.

Miasto Kos było miejscem obserwacji jerzyków bladych i naszych jerzyków licznie gniazdujących w starych i zabytkowych budowlach zamku czy nadbrzeży portowych. Wspólne ich gniazdowanie było okazją do fajnych porównań cech.

Całodzienny objazd wyspy, penetracja suchych pól, gajów oliwnych, zarośli i lasków zaowocowała licznymi obserwacjami krasek, rodzinką kuropatw górskich, rodzinką dzierzby rudogłowej oraz pojedynczym osobnikiem zaganiacza bladego. Gdzieniegdzie uwijały się jaskółki rudawe a nad wsią Zia udało się wypatrzeć jerzyka alpejskiego. Solniskowe jeziorko było miejscem obserwacji czapli siwych, szczudłaków, kwokaczy, mew białogłowych, pokrzewek aksamitnych oraz bardzo licznych w nadmorskich zaroślach chwastówek. W okresie zimowym zlatują się tu ibisy oraz flamingi.

Wspomniana powyżej wycieczka na wyspę Nisyros (do wnętrza czynnego wulkanu), uroczą wysepkę, przyniosła obserwację pojedynczego osobnika sokoła skalnego, którego kolonia znajduje się na urwiskach skalnych okalających wulkan.

Ogólnie wyspa jest o wiele spokojniejsza od tradycyjnych kurortów wczasowych, bardzo przyjazna dla rowerzystów. Wszędzie można wynająć rowery, samochody i do woli poruszać się po cichych i sennych wioskach i miasteczkach.

Jacek Tabor

banerruch

Ilość odwiedzin

2943248
DzisiajDzisiaj481
WczorajWczoraj1705
TydzieńTydzień3934
MiesiącMiesiąc8738