Bartnictwo w Polsce było znaczącą gałęzią gospodarki, największy rozwój osiągnęło w średniowieczu, a pierwsze pisemne wzmianki o polskim bartnictwie pochodzą już z połowy X w. Wraz z intensywnym rozwojem rolnictwa i kurczeniem się powierzchni lasów, bartnictwo zaczęło stopniowo tracić na znaczeniu. Następnie zakazy, szczególnie zaborców, "dziania" barci i wstępu bartników do lasów wyznaczyły upadek tego zawodu w Polsce.
Bartnictwo nie jest zwykłym starym rzemiosłem jak np. kowalstwo czy powroźnictwo, funkcja jaką pełni w przyrodzie sprawia że jest formą zrównoważonego użytkowania lasów, sprzyja ochronie przyrody.
Pozostawiane do naturalnej śmierci wiekowe drzewa bartne urozmaicają krajobraz i są ostoją dla wielu organizmów związanych ze starymi drzewami np. dla ptaków, wielu bezkręgowców, mszaków czy porostów. Wpływ na różnorodność to stworzenie jeszcze jednego atutu za potrzebą zachowania miododajnych drzew i krzewów często traktowanych w lasach gospodarczych jako chwasty np. lipa, klon, wierzby, które niemal zniknęły ze składu drzewostanów.
Pszczoły przed wiekami były naturalnym składnikiem biocenoz leśnych, obecnie z uwagi na znikomą ilość odpowiednich drzew z dziuplami, ilość rodzin pszczelich odstaje od potencjalnego, naturalnego tzw. napszczelenia. Bartnictwo jest sposobem na przywrócenie pszczół do ekosystemów leśnych i to w sposób sprzyjający równomiernemu rozmieszczeniu. Inaczej niż pasiecznictwo, gdzie rodziny pszczele (często kilkanaście czy kilkadziesiąt), wywożone na pożytki ze spadzi czy wrzosu lokalizowane są w jednym miejscu. Nie jest to bez znaczenia dla ochrony przyrody ze względu na pewną konkurencję z innymi zapylaczami, będącymi często pod ochroną (np. trzmiele).
Niegdyś barcie były miejscem występowania wielu gatunków owadów od nich zależnych – dzisiaj rzadkich lub poważnie zagrożonych wyginięciem. Jako przykład posłużyć mogą: Barciel pszczółkowiec – piękny i rzadki chrząszcz z rodziny przekraskowatych, niektóre oleice, czy kilka gatunków bardzo rzadkich, związanych z pszczołami zaleszczotek – stawonogów, które zaczęły zanikać wraz z prymitywną hodowlą pszczół.
W końcu bartnictwo stwarza warunki dla ochrony agro-bioróżnorodności – zachowania i popularyzacji zagrożonych wymarciem rodzimych, prymitywnych odmian środkowoeuropejskiej pszczoły miodnej Apis mellifera mellifera, dostosowanej do warunków leśnych.
Bartnictwo może pełnić pozaprodukcyjne funkcje w lasach stwarzając dodatkowe atrakcje turystyczne, szczególnie ważne na terenach chronionych np. w parkach krajobrazowych czy na terenach leśnych kompleksów promocyjnych. Bartnictwo to też unikalny produkt regionalny jakim jest miód bartny, pozyskiwany tradycyjnymi sposobami z czystych ekologicznie terenów leśnych. Niewątpliwie z powyższym wiążą się dodatkowe miejsca pracy.
Mając na uwadze te wszystkie zalety jakie niesie ze sobą bartnictwo dla ochrony przyrody i jednocześnie dla ochrony dziedzictwa kulturowego MŚTO i WWF wspólnie postanowiły zrealizować projekt pn. "Odtwarzanie bartnictwa – ochrona przyrody i staropolskiej tradycji".
Projekt nie mógł by być realizowany gdyby nie fakt że bartnictwo zachowało się w lasach południowego Uralu, na ziemiach zamieszkiwanych przez Baszkirów. Po nawiązaniu kontaktów okazało się, że jest to niemal identyczne bartnictwo jakie było w naszym kraju. Literatura i zbiory muzealne w Polsce niestety nie pozwoliłyby na odtworzenie tego rzemiosła, z pewnością zabrakłoby, jak się wydaje zwykłych, praktycznych umiejętności i doświadczeń, które można nabyć tylko w zetknięciu się z osobami od lat zajmującymi się bartnictwem.
Projekt rozpoczął się przyjazdem baszkirskich bartników, którzy na terenie dawnych puszcz Pilickiej i Świętokrzyskiej dziali barcie. Jednocześnie trwało szkolenie polskich uczniów bartnictwa, dotyczyło ono wyboru drzew, umiejscowienia, oraz przygotowania barci do zasiedlenia. Uczniowie pomagali mistrzom a następnie już sami wykonali kilkanaście barci na ww. terenie.
Pszczołom nowe miejsca widać spodobały się gdyż tej samej wiosny kilka barci zostało naturalnie zasiedlonych. W przyszłym sezonie puste barcie będą zasiedlane wspomnianą rasą środkowoeuropejską.
Kolejnym etapem szkolenia był wyjazd naszej ekipy na miodobranie w lasy południowego Uralu. Na wyjazd zaproszeni zostali przedstawiciele Biebrzańskiego i Wigierskiego Parku Narodowego. Tam nauka dotyczyła odbierania miodu z barci, przygotowania barci do zimy poprzez odpowiednie ocieplenie gniazd i zabezpieczenie przed niedźwiedziem, kuną i dzięciołami. Uczyliśmy się też wykonywania tradycyjnych baszkirskich narzędzi bartnych.
W ramach projektu nasi bartnicy zwiedzają polskie zbiory muzealne aby odtworzyć narzędzia, sposoby wykonania barci i sposoby wchodzenia do barci, odpowiednie dla poszczególnych regionów polski.
Mamy nadzieję że bartnictwo stopniowo będzie przywracane w innych lasach naszego kraju a może i Europy, a miód bartny po przeszło wiekowej nieobecności zawita na polskie stoły.
Projekt realizowany jest dzięki wielu osobom i instytucjom: