Zachęceni ciekawymi obserwacjami ostatnich tygodni wybraliśmy się nad morze żeby trochę "podziczyć"! Silna 6-osobowa grupa różnej płci i wieku, pociągiem nocnej relacji dotarła do Gdańska.
Pierwszy cel – "Ptasi raj" – szliśmy z nadzieją, że uda nam się wypatrzyć słynnego alczyka (którego ostatni raz widziano 10.12) oraz kilka innych ciekawych morskich kaczek.
Pierwszy rekonesans lunetą:
dalej:
Nagle koło kamiennej grobli – pojawił się – nurkując jak szalony ... ALCZYK !!! Udało się! Wszyscy są wniebowzięci i kolejno oglądamy przez lunetę.
Ujście Wisły nie przyniosło już nowych gatunków, natomiast liczebności znacząco wzrosły :) kilkanaście i kilkadziesiąt z "Ptasiego raju", przeszły tu w setki i tysiace. Z kaczek prym wiodła lodówka i gągoł.
Niepokojącą sprawą była duża liczba martwych ptaków – wyłącznie lodówki, jeden ptak w "Ptasim raju" na grobli, natomiast wracając od Ujścia do portu w Świbnie w nurcie Wisły płynęło 7 martwych ptaków! Co jest powodem padania ptaków ...?
Na koniec miłe akcenty zimorodek i 14 łabędzi małych.
Skład – Iwona Gizka, Natalia Chłodzińska, Łukasz Stępień, Ivo i Mariusz Domaszewicz i ja.
W załącznikach fotki z wyprawy autorstwa Mariusza.
Marcin Łukaszewicz