Na prośbę Jacka pokazuję swoje podopieczne – cierniówki. Znalazłem je na początku sierpnia 2004 r. w okolicach Zegrza. Jadąc samochodem omal nie rozjechałem dwóch ptaszków, które siedziały na środku pasa jezdni i nie uciekły (jak myślałem że zrobią) zbliżając się do nich. Po przejechaniu nad nimi zobaczyłem w lusterku, że nadal są w tym samym miejscu. Cofnąłem i okazało się ze to dwa nielotne pisklaki. Obok znajdowała się zachwaszczona łąka, którą właśnie wykaszano, to je pewnie wypłoszyło z kryjówki.

709fcb640878b5a5a0d7043633bd2672.jpg eff74ffa43dc9414cb441bbea557481d.jpg

Niewiele się zastanawiając, postanowiłem, że razem z moją dziewczyną – Ewą, zaopiekujemy się nimi. Tylko jak? Nie interesowałem się wówczas ornitologia (poza początkowa hodowla zeberek) i nie miałem pojęcia co robić, ale cale szczęście jest internet!!! Znaleźliśmy informacje czym karmić (twaróg, mączniaki), jak, itp. No i ze względu na to, że pracowałem, większość opieki nad nimi spadło na Ewę. Całe szczęście to dzielna i zawzięta dziewczyna i podołała zadaniu.

97d9302cf7848a236686bce648b84358.jpg 6339b49fb3b2d84ff777b024f00afea8.jpg

Opiekowaliśmy się nimi przez miesiąc. Chodziliśmy na "spacery", gdzie ptaki poznawały środowisko, ale i tak zawsze wracały do nas na ręce lub głowy.

Na początku września ptaki dobrze już latały, wiec na okres przejściowy wynieśliśmy je na działkę i przez kilka dni trzymaliśmy w klatce na drzewie, wypuszczając za dnia na "rozprostowanie skrzydeł".

639cd01cf31c35b865a8b093e49a3caa.jpg bd69af7d0eb09dad924422c5a5805771.jpg
 fcb8acc7747186dc5aad9919c02ea5f6.jpg  235414a53fb710764345b6e9526cf9a7.jpg
d91bc98d3da6df7c6886f8a1abe74a8f.jpg 5ac1206079a253135050069e42814010.jpg

Po kilku dniach zaczęły z coraz większym oporem wracać do klatki, aż pewnego dnia przenocowały na jabłoni.

2143c60200d9fa3dde6325ef136154f6.jpg c54c7d34ba3a60245cad0927068b2421.jpg

Na drugi dzień przyleciały jeszcze do twarogu, ale trzeciego dnia pojawiły się jedynie na chwile i odleciały z kilkoma innymi ptakami. Więcej już się nie pojawiły, mimo że chodziłem tam codziennie jeszcze przez tydzień. Żal było się rozstawać, ale ich dobro i życie na wolności były najważniejsze.

a40dc4bc449eead6215f90759feb0e41.jpg f9adb4b98aee23a0de05173bde7bc842.jpg
cierniowka15.jpg

Nadal za nimi tęsknie, bo żadne inne ptaki, nawet te hodowlane nie przyzwyczaiły się do nas tak, jak te cierniówki.

pozdrawiam
Krzysiek Machnacki

banerruch

Ilość odwiedzin

2828733
DzisiajDzisiaj220
WczorajWczoraj325
TydzieńTydzień857
MiesiącMiesiąc220